Apel do ludzi dobrej woli

Jestem 27-letnią kobietą w 7 tygodniu pierwszej w życiu ciąży. Mam wyższe wykształcenie i pracowałam już ok. 4 lat. Mam aktualną książeczkę sanepidu, jestem sprawna fizycznie, sympatyczna, solidna, uczciwa. Potrzebuję pracy, jak długo można żyć na kredyt? A ja muszę... od 5 miesięcy bo wszędzie słyszę, że brak etatów lub inne bzdury. Nie mam po prostu odpowiednich znajomości, lub nie mam szczęścia.Dopóki byłam sama sobie, dało się żyć. Ale teraz muszę myśleć za dwoje:). Może jest jeszcze Ktoś myślący po ludzku w tej dżungli? Nie mam wsparcia, bo bliscy co coś mogli, powymierali. Szukam pracy w Lublinie, w biurze, rejestracji, sklepie z odzieżą itp. nie na nocne zmiany i bez dźwigania. Jeśli znajdzie się Ktoś myślący sercem oprócz zimnych kalkulacji, nie pożałuje. Będę lojalnym i ofiarnym pracownikiem. Takiego Kogoś proszę o kontakt na e-mail: agilla50@o2.pl