4,5 miesięczny kot po wypadku szuka domku!

Brak wrażliwości wciąż nas przeraża. Poniżej jeden z wielu przykładów, jak urzędnicy podchodzą do losu cierpiących zwierząt.
Sytuacja rozgrywa się w jednym z oddalonych od nas o kilkadziesiąt kilometrów miast. Fragment zgłoszenia jakie otrzymaliśmy:

„Kota potrącił pan... Pan spi…ił. Kota z ulicy zabrały dwie młode dziewczynki... Kot ma otwarte złamanie.
Co na to pan z gminy?
"-Uśpić jak cierpi".
Na pytanie czy samochód jak jedno koło mu się zepsuje to na złom oddałby...
pan odpowiada... "-Ale wie pani jaki to koszt???"
No wiem... Panu z gminy się nie przedstawiłam.
Czekamy na decyzję naczelnika wydziału komunalnego.
Czekamy my...dziewczynki, co kota znalazły i kot ze złamaniem otwartym rany.
Kot dostał przeciwbólowe....”

Franek jest już bezpieczny, trafił pod naszą opiekę i przeszedł bardzo skomplikowaną operację - złamanie kończyny miednicznej lewej z odłamami kostnymi w powłokach brzusznych. Obecnie jest zupełnie zdrowy. Przebywa w domu tymczasowym na terenie Lublina gdzie mieszka z psem, ma około 4,5 miesiąca i jest wykastrowany.
Jest niesamowicie przyjaznym i gadatliwym kotem. Szukamy dla niego odpowiedzialnego niewychodzącego domu.